Wysuszanie powietrza
Posty: 10
• Strona 1 z 1
- POCIEch
- Posty: 201
- Rejestracja: 19. gru. 2014, 13:43
- Lokalizacja: Raz tu, raz tam
Wysuszanie powietrza
Kominki podczas pracy wysuszają powietrze. Czasami znacząco. Jak nawilżyć? Kupić nawilżacz elektryczny, czy może jakoś inaczej?
- BDB
- Posty: 524
- Rejestracja: 17. lut. 2015, 1:10
Re: Wysuszanie powietrza
Nie jest prawdą, że kominki wysuszają. Zimą, powietrze zewnętrzne jest suche, tzn. zawiera mało pary wodnej. Takie właśnie powietrze (jeśli nie ma klimatyzacji) wnika do pomieszczeń ogrzewanych na skutek działania wentylacji lub aeracji. Podgrzewając je w pomieszczeniu (dowolnym rodzajem grzejnika) nie zmieniamy zawartości pary wodnej w powietrzu, a jedynie podnosimy temperaturę. Jeśli na skutek naszego bytowania, powietrze wewnętrzne zimą ma wilgotność nie mniejszą niż 35%, czujemy się jako tako (najlepsza to ogólnie mówiąc 45-55%). Jeśli wilgotność spada poniżej 30%, mamy stan alarmowy czyli chorobotwórczy - oznacza, że mało wydzielamy wilgoci podczas bytowania. Często tak jest, jeśli się w mieszkaniu nie gotuje, a stołuje w lokalach czy stołówkach i nie pierze oraz używa zmywarek. Nie ma nic za darmo w życiu!
W takich przypadkach, warto mieć większą ilość kwiatów w mieszkaniu, akwarium, często sprzatać na mokro, coś przeprać i rozwiesić itp. Jeśli i to nie, zostaje tylko nawilżacz - jakikolwiek. Oczywiście, powinno się mieć zainstalowany higrometr (nawet najprostszy), by kontrolować stan naszego powietrza w mieszkaniu. Jasne, że nawilżać trzeba wszystkie pomieszczenia.
Pozdrawiam,
W takich przypadkach, warto mieć większą ilość kwiatów w mieszkaniu, akwarium, często sprzatać na mokro, coś przeprać i rozwiesić itp. Jeśli i to nie, zostaje tylko nawilżacz - jakikolwiek. Oczywiście, powinno się mieć zainstalowany higrometr (nawet najprostszy), by kontrolować stan naszego powietrza w mieszkaniu. Jasne, że nawilżać trzeba wszystkie pomieszczenia.
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
bdb.com.pl
bdb.com.pl
- Xurion
- Posty: 170
- Rejestracja: 20. paź. 2014, 6:42
Re: Wysuszanie powietrza
A jeśli mamy klasyczny, otwarty kominek? Wtedy sprawa wygląda chyba troszkę inaczej
- BDB
- Posty: 524
- Rejestracja: 17. lut. 2015, 1:10
Re: Wysuszanie powietrza
Nie ma żadnego znaczenia, czy kominek ma zamkniętą komorę spalania czy otwartą - jeśli chodzi o jego wpływ na zmiany wilgotności powietrza w pomieszczeniu. Wpływ ma co innego - mianowicie: czy kominek ma doprowadzone powietrze do spalania przewodem bezpośrednio z zewnątrz, czy pobiera powietrze z pomieszczenia.
Jerzy Zembrowski
bdb.com.pl
bdb.com.pl
- POCIEch
- Posty: 201
- Rejestracja: 19. gru. 2014, 13:43
- Lokalizacja: Raz tu, raz tam
Re: Wysuszanie powietrza
No więc jak pobiera z pomieszczenia, to wysusza?!
- BDB
- Posty: 524
- Rejestracja: 17. lut. 2015, 1:10
Re: Wysuszanie powietrza
Jeśli kominek ma doprowadzone powietrze do spalania przewodem z zewnątrz, to jego praca nie zakłóca bilansu wilgoci w pomieszczeniu. Jeśli pobiera powietrze do spalania z pomieszczenia, to w miejsce pobranego powietrza, wnika do pomieszczenia taka sama ilość powietrza zewnętrznego. W takim przypadku, powierze to zimą zawierając małą ilość wilgoci, obniża wilgotność powietrza w danym pomieszczeniu - przy okazji też ochładza pomieszczenie i ... kominek staje się bardziej ozdobą, a nie elementem grzejnym.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
bdb.com.pl
bdb.com.pl
- Super B
- Posty: 133
- Rejestracja: 03. gru. 2014, 12:59
Re: Wysuszanie powietrza
A w starych zamkach i pałacach też były elementem ozdobnym, czy grzejnym. Tam również nie zawsze miały doprowadzenie powietrza z zewnątrz.
- BDB
- Posty: 524
- Rejestracja: 17. lut. 2015, 1:10
Re: Wysuszanie powietrza
Pytanie stanowi miszmasz zagadnieniowy. Odpowiedź na nie musiałaby zawierać się na co najmniej kilkudziesięciu stronach formatu A4. Zagadnienie to przedstawię więc w telegraficznym skrócie.
W czasach zamków warownych, kiedy murowano ściany grubości grubo ponad metr, one stanowiły akumulatory ciepła i pozwalały magazynować ciepło pozyskane z promieni słonecznych latem i jesienią, a oddawać do wnętrza zimą. Latem było odwrotnie: przyjemnie chłodziły komnaty podczas upałów mając niskie temperatury z okresu końca zimy i wiosny. Oczywiście, akumulacja nie wystarczała zimą do utrzymania dostatecznie wysokiej temperatury. W sąsiedztwie kuchni zawsze były lokowane jadalnie. W komnatach zaś konieczne było dogrzewanie się kominkami. Ich konstrukcja ewoluowała: od prymitywnych palenisk w czasach wczesnego średniowiecza, przez kominy murowane z cegieł i kafli w średniowieczu, po kominki i piece kaflowe. Trzeba pamiętać, że w tamtych czasach zimą w komnatach panowały temperatury ledwie kilku stopni C powyżej zera, co wymuszało od mieszkańców solidnego i ciężkiego ubierania. Z opisów i kronik wiadomo, że dawnej w komnatach przebywano w kożuchach i szubach. Dlatego kominków używano tylko do lokalnego ogrzewania się. Trzeba wiedzieć, że kominki oddają ciepło głównie przez promieniowanie, dlatego przebywając tuż przy nim, czuło się ciepło, ale kilka metrów dalej już nie. Z kronik wiemy, że w tej samej komnacie, gdzie się ogrzewano przy kominku, na drugim końcu komnaty w wiadrze nawet zamarzała woda. Kominek grzał tylko wtedy, gdy się w nim paliło.
Dopiero, w XI wieku we Francji i Niemczech, a od XIII wieku w Polsce, kiedy pojawiły się kafle, zdunowie wymyślali przemyślne konstrukcje kominków kaflowych, które miały wysoką nadbudowę z kafli. Od tego czasu, kominki były wartościowym wystrojem wnętrz i świadczyły o zamożności właściciela. Także wtedy budowane były kominki kolumnowe na wysokość komnaty z kanałami powietrznymi na dole i górze. W takich kominkach wykorzystywano zdolność kumulacji energii cieplnej w kaflach wypełnionych gliną. Od tego czasu, kominki spełniały rolę grzejników, bo podczas palenia można było się ogrzać tradycyjnie przez promieniowanie przebywając tuż przy palenisku, zaś po wygaszeniu kominka masa gliny skumulowawszy ciepło, oddawała je przez kilka godzin jeszcze - oczywiście coraz słabiej grzejąc, ale wychładzanie komnat było mimo to bardzo spowolnione. Potem wymyślono piece kaflowe i to one pozwalały utrzymywać temperatury nawet 20 C i wyższe przez całą dobę, mimo dwu czy trzykrotnego tylko palenia w nich drewna czy węgla - po godzinie za każdym razem. Wtedy pojawiły się pałace zamiast ciężkich zamków a nawet w zamkach pocieniono ściany, bo piece kaflowe pozwalały ogrzewać wszystkie wnętrza. Od tego czasu, kominki stanowią do dzisiaj właściwie rolę tylko ozdobną. Oczywiście, konstrukcje kominków płaszczowych pozwalają nieco ogrzewać pomieszczenia (pod warunkiem dostarczania powietrza do spalania autonomicznym kanałem z zewnątrz), ale ich rola ozdobna jest dyskusyjna, ponieważ traci się to co najważniejsze w kominku: trzask spalanych bierwion, zapach palonego drewna i bezpośredni widok pełzających płomieni. Ogień za zadymioną szybą ma taką samą wymowę, jak lizanie lizaka przez szybę.
Pozdrawiam,
W czasach zamków warownych, kiedy murowano ściany grubości grubo ponad metr, one stanowiły akumulatory ciepła i pozwalały magazynować ciepło pozyskane z promieni słonecznych latem i jesienią, a oddawać do wnętrza zimą. Latem było odwrotnie: przyjemnie chłodziły komnaty podczas upałów mając niskie temperatury z okresu końca zimy i wiosny. Oczywiście, akumulacja nie wystarczała zimą do utrzymania dostatecznie wysokiej temperatury. W sąsiedztwie kuchni zawsze były lokowane jadalnie. W komnatach zaś konieczne było dogrzewanie się kominkami. Ich konstrukcja ewoluowała: od prymitywnych palenisk w czasach wczesnego średniowiecza, przez kominy murowane z cegieł i kafli w średniowieczu, po kominki i piece kaflowe. Trzeba pamiętać, że w tamtych czasach zimą w komnatach panowały temperatury ledwie kilku stopni C powyżej zera, co wymuszało od mieszkańców solidnego i ciężkiego ubierania. Z opisów i kronik wiadomo, że dawnej w komnatach przebywano w kożuchach i szubach. Dlatego kominków używano tylko do lokalnego ogrzewania się. Trzeba wiedzieć, że kominki oddają ciepło głównie przez promieniowanie, dlatego przebywając tuż przy nim, czuło się ciepło, ale kilka metrów dalej już nie. Z kronik wiemy, że w tej samej komnacie, gdzie się ogrzewano przy kominku, na drugim końcu komnaty w wiadrze nawet zamarzała woda. Kominek grzał tylko wtedy, gdy się w nim paliło.
Dopiero, w XI wieku we Francji i Niemczech, a od XIII wieku w Polsce, kiedy pojawiły się kafle, zdunowie wymyślali przemyślne konstrukcje kominków kaflowych, które miały wysoką nadbudowę z kafli. Od tego czasu, kominki były wartościowym wystrojem wnętrz i świadczyły o zamożności właściciela. Także wtedy budowane były kominki kolumnowe na wysokość komnaty z kanałami powietrznymi na dole i górze. W takich kominkach wykorzystywano zdolność kumulacji energii cieplnej w kaflach wypełnionych gliną. Od tego czasu, kominki spełniały rolę grzejników, bo podczas palenia można było się ogrzać tradycyjnie przez promieniowanie przebywając tuż przy palenisku, zaś po wygaszeniu kominka masa gliny skumulowawszy ciepło, oddawała je przez kilka godzin jeszcze - oczywiście coraz słabiej grzejąc, ale wychładzanie komnat było mimo to bardzo spowolnione. Potem wymyślono piece kaflowe i to one pozwalały utrzymywać temperatury nawet 20 C i wyższe przez całą dobę, mimo dwu czy trzykrotnego tylko palenia w nich drewna czy węgla - po godzinie za każdym razem. Wtedy pojawiły się pałace zamiast ciężkich zamków a nawet w zamkach pocieniono ściany, bo piece kaflowe pozwalały ogrzewać wszystkie wnętrza. Od tego czasu, kominki stanowią do dzisiaj właściwie rolę tylko ozdobną. Oczywiście, konstrukcje kominków płaszczowych pozwalają nieco ogrzewać pomieszczenia (pod warunkiem dostarczania powietrza do spalania autonomicznym kanałem z zewnątrz), ale ich rola ozdobna jest dyskusyjna, ponieważ traci się to co najważniejsze w kominku: trzask spalanych bierwion, zapach palonego drewna i bezpośredni widok pełzających płomieni. Ogień za zadymioną szybą ma taką samą wymowę, jak lizanie lizaka przez szybę.
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
bdb.com.pl
bdb.com.pl
- Przemollo9
- Posty: 75
- Rejestracja: 23. lut. 2015, 11:47
Re: Wysuszanie powietrza
Ciekawy miniwykład historyczny. Przeczytałem z dużą uwagą. Dzięki.
- Mathir
- Posty: 229
- Rejestracja: 03. gru. 2014, 13:05
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Wysuszanie powietrza
Ja chyba jakiś wyjątkowo tępy jestem Dalej nie wiem - wysusza, czy nie wysusza?
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Wróć do Kominki i piece kominkowe (kozy)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości