Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Posty: 12
• Strona 1 z 1
- LADY
- Posty: 195
- Rejestracja: 02. paź. 2014, 14:42
Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Czy ogrzewanie płaszczyznowe, to jakaś odmiana ogrzewania podłogowego?
- AdminMZ
- administrator taktyczny/moderator
- Posty: 868
- Rejestracja: 25. wrz. 2014, 13:38
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Nie, nie! Ogrzewanie podłogowe to rodzaj ogrzewania płaszczyznowego. Ogrzewanie płaszczyznowe to wspólna nazwa dla ogrzewania podłogowego, ściennego oraz sufitowego.
Więcej na ten temat w artykułach zamieszczonych na Obudzie:
http://www.obud.pl/instalacje,art,6488, ... szczyznowe
http://www.obud.pl/tmies_ogrzewanie,art ... szczyznowe
Więcej na ten temat w artykułach zamieszczonych na Obudzie:
http://www.obud.pl/instalacje,art,6488, ... szczyznowe
http://www.obud.pl/tmies_ogrzewanie,art ... szczyznowe
- Enerbau
- Posty: 170
- Rejestracja: 28. lip. 2015, 11:27
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Do ogrzewań płaszczyznowych należy zaliczyć również ogrzewania na podczerwień. Może być podłogowe lub sufitowe, rzadziej ścienne ale też do wykonania.
Ogrzewanie na podczerwień - tanio, ekologicznie, zdrowo i komfortowo.
Doradzamy, wyceniamy i montujemy ogrzewanie na terenie całej Polski.
Doradzamy, wyceniamy i montujemy ogrzewanie na terenie całej Polski.
- Mathir
- Posty: 229
- Rejestracja: 03. gru. 2014, 13:05
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Enerbau pisze:Do ogrzewań płaszczyznowych należy zaliczyć również ogrzewania na podczerwień. Może być podłogowe lub sufitowe, rzadziej ścienne ale też do wykonania.
To napiszcie więcej o tym wynalazku! A dla zdrowia to nie jest szkodliwe?
- EDI
- Posty: 42
- Rejestracja: 04. kwie. 2015, 16:40
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Matko jedyna, kolejne promieniowanie. Właśnie, czy to zdrowe? Nie mam pojęcia z czym się to je. Może napiszecie? Głupieje już na punkcie zdrowotności. Gdzie czytam to najpierw informacja, że to super, dobre tanie itp, potem ktoś piszę ze to generator choróbska wszelakiego. Chyba czas wrócić do starych sprawdzonych wzorców, z paleolitu. Przecież z nich wyrośliśmy i jakoś dalej żyjemy.
- UFO
- Posty: 149
- Rejestracja: 08. sty. 2015, 12:24
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
A ja jestem po lekturze doskonałego tekstu ze strony:
http://czysteogrzewanie.pl/czym-ogrzewa ... -kosztuja/
Ponieważ na dole jest zgoda na rozpowszechnianie więc go przeklejam:
Promienniki podczerwieni w ogrzewaniu mieszkań
Wśród alternatywnych metod ogrzewania domów znajdziemy elektryczne promienniki podczerwieni. Marketing przedstawia ten sposób ogrzewania jako wygodny, zdrowy, ekologiczny — unikając zarazem rozmowy o kosztach lub zapewniając, że będą one porównywalne z ogrzewaniem węglowym. Trudno w to wierzyć, skoro promienniki zasilane są prądem, który do tanich źródeł ciepła nie należy.
Jak działają promienniki podczerwieni, czym różnią się od konwencjonalnych metod ogrzewania, a przede wszystkim ile to kosztuje — tak zakup, jak i eksploatacja. Czy warto wymienić stary kocioł węglowy na promienniki podczerwieni w ramach gminnego dofinansowania do ekologicznych źródeł energii, choćby dawali je za półdarmo?
Podczerwień pod strzechą
Elektryczny promiennik podczerwieni (IR — infrared) to urządzenie przetwarzające energię elektryczną w ciepło pod postacią promieniowania podczerwonego. W najprostszej wersji to nic innego jak zwykła grzałka elektryczna rozgrzewająca się do kilkuset stopni Celsjusza, w wyniku czego z jej powierzchni emitowane jest promieniowanie podczerwone niewidzialne dla ludzkiego oka, które jest znakomitym nośnikiem energii cieplnej.
Aby zobaczyć promieniowane podczerwone, proponuję prosty eksperyment: należy wziąć do ręki pilot od telewizora (dekodera, amplitunera itp.) i telefon komórkowy. W telefonie włączamy aparat fotograficzny (lub kamerę), a diodę znajdującą się na końcu pilota kierujemy w obiektyw aparatu i naciskami dowolny klawisz na pilocie. I co? Coś tam błyskało? To właśnie promieniowanie podczerwone, emitowane w tym przypadku przez diodę nadawczą IR w pilocie (w telewizorze znajduje się dioda odbiorcza IR i tak te dwie diody ze sobą się dogadują).
Promienniki podczerwieni do różnych zastosowań wykonywane są w postaci żarówek, elementów metalowych i ceramicznych, a współcześnie jako panele grzewcze do ogrzewania pomieszczeń o różnych rozmiarach i mocach.
W tym momencie warto odnotować, że elektryczny promiennik podczerwieni, w obojętnie której z form, zużywa energię elektryczną. To spostrzeżenie później się nam przyda.
Żarówka to czy grzałka
Znane nam wszystkim doskonale żarówki wkręcane do żyrandoli, to także nic innego jak promienniki podczerwieni. No jak to, przecież to źródło światła — oczywiście też, ale na wytworzenie światła wykorzystywane jest tylko 5% mocy pobieranej przez żarówkę, a 95% mocy tracone jest w postaci ciepła.
Czy tracone, to zależy od perspektywy. Z punktu widzenia techniki świetlnej, gdzie głównym założeniem jest uzyskanie z 1W jak największej ilości światła, to faktycznie tracone (tylko 5% sprawności). Z punktu widzenia ogrzewnictwa i wykorzystywania żarówki do ogrzewania, otrzymujemy grzałkę o sprawności 95%, która ogrzewa nam pomieszczenie promieniami podczerwonymi rozchodzącymi się w liniach prostych we wszystkich kierunkach, a efektem ubocznym jej działania jest światło.
Dygresja żarówkowa
Opisane wyżej 95% straty żarówek, były koronnym argumentem (podobno proekologicznym) wielkich producentów źródeł światła, na skutek którego tanie, proste i przede wszystkim bezpieczne dla zdrowia i środowiska naturalnego żarówki o mocach 100W, 75W zostały wycofane z produkcji (wycofanie niższych mocy — w toku). Kolejny powód, dla którego je wycofano, to krótka żywotność wynosząca ok. 1000h. Dlaczego tak krótka? Teoria planowanego starzenia produktów może tu być wyjaśnieniem (bo technologia nie jest ograniczeniem — istnieje żarówka, która ciągle świeci od 1890 roku /tak, ponad 120 lat/).
Na własną rękę możemy jednak wydłużyć ich żywotność. Wystarczy kupić (za około 4zł) w sklepie elektronicznym termistor rozruchowy NTC o wartości np.: 10 Ohmów i maksymalnym prądzie 3A. Tego typu termistor włączony szeregowo w obwodzie umożliwi tzw. “miękki start” nawet do 6 żarówek o mocy 100W (szczegóły podłączenia na tym schemacie — Szponi).
Patrząc na ekologiczność żarówki pod kątem materiałowym zauważymy, że stłuczoną żarówkę wyrzucamy do kosza produkując wysoce szkodliwe odpady (ha, ha, ha), w postaci stłuczonego szkła, metalu i cyny (argon z domieszką azotu już uleciał do atmosfery), a w przypadku świetlówek kompaktowych nazywanych pięknie żarówkami energooszczędnymi musimy oddać je do miejsca zakupu. Świetlówka kompaktowa podobno jest bardziej ekologiczna od zwykłej żarówki (tak twierdzą producenci, wysokiej rangi urzędnicy oraz pseudo-fachowcy) mimo, że znajdują się w niej trujące opary rtęci, luminofor oraz układ zapłonowy, a w nim kondensatory z elektrolitem (kwasem) i inne świństwa, z uwagi na które nie powinniśmy wyrzucać jej do śmieci, tylko fachowo utylizować. Więc jak to jest z tą ekologią? Czy oszczędności prądu na oświetleniu zrekompensują skutki niewłaściwej utylizacji dużej liczby świetlówek?
Na złość przeciwnikom żarówek dodam, że nie znikną one całkowicie z rynku, ponieważ kilka dziedzin przemysłu (np. lakiernie), szpitale (np. ogrzewanie noworodków w inkubatorach), rolnictwo (np. ogrzewanie piskląt, suszenie zbóż itp.) i wiele innych wykorzystuje je na swoje potrzeby i doskonale się tam sprawdzają. Żarówki na potrzeby ogrzewania kształtem lekko odbiegają od tych stosowanych w oświetleniu, ale zasada działania ich jest identyczna.
Wewnątrz takiej żarówki, tak samo jak w zwykłej oświetleniowej znajduje się żarnik z drutu oporowego rozgrzewający się tylko do temperatury 500C (w zwykłej od 2200-2700C), wobec czego maksymalna ilość energii emitowanej z żarnika znajduje się w zakresie podczerwieni i jest wykorzystywana do ogrzewania. Tego typu żarówki nazywać tu będziemy żartobliwie “kwokami” ze względu na fakt, że w kurnikach zastępują one małym pisklętom kwokę dając im niezbędne ciepło.
Na rynku taką kwoczkę zasilaną napięciem 230V o mocy 250W kupimy w cenie od 13 do 30zł. Żywotność ich kształtuje się na poziomie 3000-5000h pracy, a to przecież niemal to samo, co zwykła, działająca 1000h żarówka. Ciekawe, prawda? Egzemplarze wyposażone przez handlowców w cudowne właściwości lecznicze (których te tańsze podobno nie posiadają) kosztują kilkakrotnie więcej.
Promiennik podczerwieni w detalach
Mądrzejsi o podstawową wiedzę z elektrotechniki zobaczmy, co to takiego te panelowe promienniki podczerwieni, dające od 30 do 70% oszczędności w stosunku do ogrzewania konwencjonalnego.
Budowa promiennika
Każdy panel grzewczy składa się z 6 podstawowych elementów: podstawy, ekranu odbijającego promieniowanie, elementu grzejnego, sterownika, hartowanej szyby i ramki, która zbiera to wszystko w całość.
Dodatkowo producent na szkle może umieścić nam pejzaż, zdjęcie rodzinne i wszystko inne, co sobie tylko wymarzymy. Nie zmienia to faktu, że panel grzewczy to w uproszczeniu grzałka elektryczna o znacznej powierzchni w ładnej oprawie. Nie ma tu materiałów ani technologii z kosmosu, choć całość potrafi sporo kosztować. Cała filozofia tkwi w takim skonstruowaniu tej grzałki, by jak najwięcej zużytego prądu było zamieniane w promieniowanie podczerwone, a jak najmniej wprost w ciepło.
Jak to zwykła grzałka? Tam są nano-eko-innowacyjne technologie!
“Zwykła grzałka” to pewne uproszczenie. Nie jest naszym celem roztrząsać, co dokładnie siedzi w panelach IR. Jakkolwiek fantazyjnie producent by swojej technologii nie nazywał, zawsze sprawność zamiany prądu w ciepło będzie w zasadzie stuprocentowa i nie może być większa — tak jak w prostej grzałce.
Różna może być za to sprawność zamiany prądu w promieniowanie podczerwone. Tutaj różne rozwiązania paneli IR mogą być nieco lepsze lub gorsze, dając z tej samej ilości energii elektrycznej różne odczucie ciepła. Każdy promiennik zamienia cały prąd w ciepło, lecz pewną (mniejszą) część ciepła oddaje do powietrza w pomieszczeniu, co z punktu widzenia filozofii jego działania jest “stratą”, bo ogrzewa się powietrze, a nie bezpośrednio ludzie w pokoju. Dlatego przy wyborze konkretnego modelu należałoby sprawdzać jego sprawność (zamiany prądu w promieniowanie IR). Ta może być różna. Np. w tym artykule na stronie 4. można znaleźć tabelę porównującą sprawność różnych rodzajów promienników IR. Jest ona bardzo różna: 50–90%, a najwyższą ma… zwykła żarówka.
Koszt zakupu
Ceny promienników w postaci paneli o mocy 500W kształtują się w granicach 600 — 800zł, choć egzemplarze podobno w jakiś sposób bardziej zaawansowane technologicznie potrafią kosztować i 1500zł.
Promiennik 500W to moc zdolna ogrzać według producenta 6mkw. powierzchni lokalu. Trzymając się tego przelicznika i kupując najtańsze promienniki, komplet będzie kosztował:
dla mieszkania 30m2 — ok. 3500zł
dla domu 150m2 — ok. 17500zł
Dla porównania za dwie wyżej opisane kwoki o łącznej mocy 500W zapłacimy 30-50zł. Skąd ta różnica w cenie? Różne mogą być temperatury pracy promienników — im wyższe tym bardziej zaawansowane i droższe materiały muszą być zastosowane.
Czy żarówkowy promiennik podczerwieni oferuje taką samą sprawność jak panel ścienny? Tu niestety brak porównań, tym bardziej rzetelnych. Na podstawie podanych tu czy tam liczb można szacować, że zakres efektywności zamiany prądu w promieniowanie podczerwone dla różnych rodzajów promienników to okolice 50–80%, przy czym zarówno żarówkowe promienniki jak i panele ścienne powinny osiągać górne rejony tego zakresu.
Konwekcja a promieniowanie
Ogrzewanie podczerwienią różni się zasadą działania od tradycyjnego ogrzewania grzejnikowego. Z fizyki znamy trzy sposoby przekazywania ciepła:
przewodzenie
konwekcja
promieniowanie
Grzejąc tradycyjnie, mamy grzejniki, które ogrzewają powietrze, głównie poprzez konwekcję, a więc wprawiając powietrze w ruch. To także zarzut producentów promienników wobec grzejników, że te powodują ruch powietrza, unoszenie kurzu itp. co jest niezdrowe. W konwekcji jednak nie sam kurz jest najgorszy, a mieszanka suchego powietrza z przypalonym przez gorące (> 60st.C) grzejniki kurzem.
W każdym razie grzejniki ogrzewają powietrze, od powietrza ogrzewają się mury domu, a od murów domu i powietrza zależy komfort cieplny odczuwany przez lokatorów. Taki sposób transportu ciepła daje też dość sporą różnicę temperatur w pionie, przy czym przy podłodze jest zimniej, co nie jest korzystne dla odczuwania komfortu cieplnego.
Promiennik podczerwieni działa odmiennie — zgodnie z nazwą, przez promieniowanie, czyli tak jak grzeje słońce. Ciepło jest wysyłane w postaci promieniowania podczerwonego, a do tego powietrze nie jest potrzebne. Bezpośrednio ogrzewane są ściany, meble i ludzie.
promieniowaniePodobna sytuacja występuje w mroźny, słoneczny dzień. Mimo, że powietrze ma temperaturę grubo poniżej zera, to świecące słońce sprawia, że odczuwamy znacznie wyższą temperaturę. Ale wystarczy schować się do cienia, by znów poczuć temperaturę otoczenia.
Promiennik zainstalowany w mieszkaniu z jednej strony ma za zadanie ogrzewać ludzi promieniowaniem wprost, a z drugiej strony — grzać ściany i meble, których temperatura decyduje o tym, w jakim zakresie temperatur powietrza odczuwamy komfort cieplny.
Gra na odczuciach
Oto cały trik w ogrzewaniu promiennikami: równomierne ogrzewanie ścian, podłóg i mebli, aby odczucie komfortu cieplnego uzyskać w niższej temperaturze niż to miałoby miejsce przy ogrzewaniu konwekcyjnym. Jest to podejście mające umocowanie w fizyce. Spójrzmy na poniższy wykres komfortu cieplnego.
Wykres komfortu cieplnego
Aby warunki w pomieszczeniu były odczuwane jako optymalne, trzeba:
albo zagrzać ściany do min. 18st.C
albo zagrzać powietrze do min. 24st.C a wtedy ściany mogą mieć 15st.C
Promienniki podczerwieni realizują ten pierwszy scenariusz: grzeją ściany i meble, ograniczając konieczność grzania powietrza. Do tego dochodzi promieniowanie padające bezpośrednio na ludzi, które poprawia odczucie komfortu cieplnego.
Natomiast w ogrzewaniu grzejnikami często realizuje się wariant drugi, ponieważ przekazywanie ciepła z powietrza do ścian nie jest proste ani szybkie.
Sposób grzania realizowany przez promienniki podczerwieni rokuje nadzieje na oszczędności czyli ogrzanie domu do poziomu komfortu cieplnego mniejszym nakładem energii. Ale czy oszczędność ta może zniwelować wysoką cenę prądu w porównaniu nawet do gazu ziemnego? Nie ma miarodajnych testów, które mogłyby wykazać, jakie będą koszty osiągnięcia porównywalnego komfortu cieplnego przy zastosowaniu promienników i innych metod ogrzewania. Marketing świetnie radzi sobie bez nich, posługując się jedynie chwytliwymi hasełkami i obietnicami.
Naczelna zasada obowiązująca niezależnie od metody ogrzewania: to budynek określa, ile ciepła trzeba zużyć przez całą zimę. Aby utrzymać ściany w temperaturze 20st.C nadal większość energii zużywanej przy ogrzewaniu konwekcyjnym trzeba dostarczyć. Ewentualne oszczędności raczej nie wyniosą 70% czy 50%, ale sporo mniej.
Pomyśl stryjek zanim zamienisz
Zastosowanie promienników w mieszkaniu nie musi być tak różowe, jak handlowcy starają się je malować. A gdzie faktycznie promienniki się sprawdzają? W obiektach o dużych kubaturach: wysokich halach produkcyjnych, namiotach, dużych pomieszczeniach hodowlanych itp. gdzie ogrzanie konstrukcji pomieszczeń, przedmiotów i powietrza byłoby bardzo drogie. Albo — w przypadku stosowania ich na otwartych przestrzeniach (np. ogródkach piwnych) — niemożliwe do wykonania. I tam właśnie idealnie (możliwe owe ~70% oszczędności) z pomocą dla nas, zwierząt hodowlanych oraz naszych kieszeni przychodzą promienniki podczerwieni, ogrzewając bezpośrednio promieniami IR zwierzaki i nas samych.
Istoty żywe odczuwają ciepło pochodzące od promieniowania pomimo, że otaczające powietrze ma np. +15st.C. Jest to pewnego rodzaju oszustwo grzewcze, ale czasami inaczej się po prostu nie da. W mieszkaniach dla uzyskania realnego komfortu da się i można ogrzewać inaczej — przede wszystkim taniej i skuteczniej — zapewniając wygrzanie ścian.
Promienniki podczerwieni znajdują się w legalnym obrocie i do określonych zastosowań nadają się znakomicie. Ale zainstalowane bez namysłu i szacunków opłacalności, mogą odbić się bolesną czkawką. Cudów, zwłaszcza w technice grzewczej, po prostu nie ma i za ciepło trzeba płacić.
Przetestuj podczerwień po taniości
Zanim wyrzucisz swój poczciwy kocioł węglowy i wydasz poważne sumy na promienniki podczerwieni, sprawdź w przybliżony acz prosty sposób czy się to opłaci.
Wybierz nieduży pokój w domu, najlepiej z chociaż dwiema ścianami zewnętrznymi
Kup 3–4 sztuki kwoczek, których łączna moc elektryczna będzie zbliżona do tej, jaką zaleca producent promienników na taki metraż pomieszczenia (do żarówek mogą być konieczne odporne na ciepło oprawy, gdyż się dość mocno).
Rozmieść żarówki w pokoju, zakręcając tam uprzednio grzejniki. Niech będą skierowane na ściany i miejsca, w których przebywasz (np. fotel, biurko, łóżko).
Spisz stan licznika i włącz wszystkie kwoki. Uważaj by nic wrażliwego na ciepło nie znalazło się tuż przed żarówkami.
Przebywaj w tym pomieszczeniu, by sprawdzić odczuwany komfort cieplny. Sprawdź też ile stopni pokazuje termometr, a najlepiej zainwestuj 30-50zł w pirometr (termometr bezdotykowy), by zmierzyć temperatury ścian przed i w trakcie eksperymentu
Czas pracy żarówek trzeba ręcznie dostosować do potrzeb, tzn. wyłączać je gdy temperatura wzrośnie nadmiernie. Idealnie byłoby mieć zautomatyzowane sterowanie, ale na potrzeby takiego testu można się parę dni pomęczyć. Być może włączenie jedynie części posiadanych żarówek na stałe pozwoli im pracować ciągle bez przegrzewania pomieszczenia. Zależy to od mocy pojedynczej żarówki i aktualnych warunków pogodowych (ile ciepła ucieka z pomieszczenia).
Eksperyment powinien potrwać kilka dni, aby wpływ grzania podczerwienią zaczął być zauważalny.
Na koniec spisz stan licznika, odejmij wskazanie z początku eksperymentu, podziel przez liczbę dni jego trwania i porównaj, o ile wyższe było dzienne zużycie prądu od przeciętnego (które możesz uzyskać np. odczytując licznik 24h po zakończeniu eksperymentu).
Odejmując dzienny koszt z dni eksperymentu od przeciętnego dostaniesz dzienny koszt pracy promienników
Otrzymaną kwotę podziel przez powierzchnię (m2) podłogi testowego pomieszczenia. Teraz ten wynik przemnóż przez powierzchnię całego mieszkania. To byłby dzienny koszt ogrzania mieszkania podczerwienią.
Naturalnie wynik takiego eksperymentu nie będzie bardzo dokładny, ale dostaniesz przybliżony pogląd na zużycie energii przez promienniki i próbkę komfortu cieplnego, jaki w ten sposób uzyskasz. Jeśli wyliczona kwota jako cena za naprawdę czyste i bezobsługowe ogrzewanie cię nie przeraża, to może warto zaryzykować. Instaluj promienniki i ciesz się estetycznym, ekologicznym, zdrowym i na pewno wygodnym ogrzewaniem.
– Szponi + Juzef
Materiały na licencji CC BY-SA. Rozpowszechnianie wysoce wskazane!
http://czysteogrzewanie.pl/czym-ogrzewa ... -kosztuja/
Ponieważ na dole jest zgoda na rozpowszechnianie więc go przeklejam:
Promienniki podczerwieni w ogrzewaniu mieszkań
Wśród alternatywnych metod ogrzewania domów znajdziemy elektryczne promienniki podczerwieni. Marketing przedstawia ten sposób ogrzewania jako wygodny, zdrowy, ekologiczny — unikając zarazem rozmowy o kosztach lub zapewniając, że będą one porównywalne z ogrzewaniem węglowym. Trudno w to wierzyć, skoro promienniki zasilane są prądem, który do tanich źródeł ciepła nie należy.
Jak działają promienniki podczerwieni, czym różnią się od konwencjonalnych metod ogrzewania, a przede wszystkim ile to kosztuje — tak zakup, jak i eksploatacja. Czy warto wymienić stary kocioł węglowy na promienniki podczerwieni w ramach gminnego dofinansowania do ekologicznych źródeł energii, choćby dawali je za półdarmo?
Podczerwień pod strzechą
Elektryczny promiennik podczerwieni (IR — infrared) to urządzenie przetwarzające energię elektryczną w ciepło pod postacią promieniowania podczerwonego. W najprostszej wersji to nic innego jak zwykła grzałka elektryczna rozgrzewająca się do kilkuset stopni Celsjusza, w wyniku czego z jej powierzchni emitowane jest promieniowanie podczerwone niewidzialne dla ludzkiego oka, które jest znakomitym nośnikiem energii cieplnej.
Aby zobaczyć promieniowane podczerwone, proponuję prosty eksperyment: należy wziąć do ręki pilot od telewizora (dekodera, amplitunera itp.) i telefon komórkowy. W telefonie włączamy aparat fotograficzny (lub kamerę), a diodę znajdującą się na końcu pilota kierujemy w obiektyw aparatu i naciskami dowolny klawisz na pilocie. I co? Coś tam błyskało? To właśnie promieniowanie podczerwone, emitowane w tym przypadku przez diodę nadawczą IR w pilocie (w telewizorze znajduje się dioda odbiorcza IR i tak te dwie diody ze sobą się dogadują).
Promienniki podczerwieni do różnych zastosowań wykonywane są w postaci żarówek, elementów metalowych i ceramicznych, a współcześnie jako panele grzewcze do ogrzewania pomieszczeń o różnych rozmiarach i mocach.
W tym momencie warto odnotować, że elektryczny promiennik podczerwieni, w obojętnie której z form, zużywa energię elektryczną. To spostrzeżenie później się nam przyda.
Żarówka to czy grzałka
Znane nam wszystkim doskonale żarówki wkręcane do żyrandoli, to także nic innego jak promienniki podczerwieni. No jak to, przecież to źródło światła — oczywiście też, ale na wytworzenie światła wykorzystywane jest tylko 5% mocy pobieranej przez żarówkę, a 95% mocy tracone jest w postaci ciepła.
Czy tracone, to zależy od perspektywy. Z punktu widzenia techniki świetlnej, gdzie głównym założeniem jest uzyskanie z 1W jak największej ilości światła, to faktycznie tracone (tylko 5% sprawności). Z punktu widzenia ogrzewnictwa i wykorzystywania żarówki do ogrzewania, otrzymujemy grzałkę o sprawności 95%, która ogrzewa nam pomieszczenie promieniami podczerwonymi rozchodzącymi się w liniach prostych we wszystkich kierunkach, a efektem ubocznym jej działania jest światło.
Dygresja żarówkowa
Opisane wyżej 95% straty żarówek, były koronnym argumentem (podobno proekologicznym) wielkich producentów źródeł światła, na skutek którego tanie, proste i przede wszystkim bezpieczne dla zdrowia i środowiska naturalnego żarówki o mocach 100W, 75W zostały wycofane z produkcji (wycofanie niższych mocy — w toku). Kolejny powód, dla którego je wycofano, to krótka żywotność wynosząca ok. 1000h. Dlaczego tak krótka? Teoria planowanego starzenia produktów może tu być wyjaśnieniem (bo technologia nie jest ograniczeniem — istnieje żarówka, która ciągle świeci od 1890 roku /tak, ponad 120 lat/).
Na własną rękę możemy jednak wydłużyć ich żywotność. Wystarczy kupić (za około 4zł) w sklepie elektronicznym termistor rozruchowy NTC o wartości np.: 10 Ohmów i maksymalnym prądzie 3A. Tego typu termistor włączony szeregowo w obwodzie umożliwi tzw. “miękki start” nawet do 6 żarówek o mocy 100W (szczegóły podłączenia na tym schemacie — Szponi).
Patrząc na ekologiczność żarówki pod kątem materiałowym zauważymy, że stłuczoną żarówkę wyrzucamy do kosza produkując wysoce szkodliwe odpady (ha, ha, ha), w postaci stłuczonego szkła, metalu i cyny (argon z domieszką azotu już uleciał do atmosfery), a w przypadku świetlówek kompaktowych nazywanych pięknie żarówkami energooszczędnymi musimy oddać je do miejsca zakupu. Świetlówka kompaktowa podobno jest bardziej ekologiczna od zwykłej żarówki (tak twierdzą producenci, wysokiej rangi urzędnicy oraz pseudo-fachowcy) mimo, że znajdują się w niej trujące opary rtęci, luminofor oraz układ zapłonowy, a w nim kondensatory z elektrolitem (kwasem) i inne świństwa, z uwagi na które nie powinniśmy wyrzucać jej do śmieci, tylko fachowo utylizować. Więc jak to jest z tą ekologią? Czy oszczędności prądu na oświetleniu zrekompensują skutki niewłaściwej utylizacji dużej liczby świetlówek?
Na złość przeciwnikom żarówek dodam, że nie znikną one całkowicie z rynku, ponieważ kilka dziedzin przemysłu (np. lakiernie), szpitale (np. ogrzewanie noworodków w inkubatorach), rolnictwo (np. ogrzewanie piskląt, suszenie zbóż itp.) i wiele innych wykorzystuje je na swoje potrzeby i doskonale się tam sprawdzają. Żarówki na potrzeby ogrzewania kształtem lekko odbiegają od tych stosowanych w oświetleniu, ale zasada działania ich jest identyczna.
Wewnątrz takiej żarówki, tak samo jak w zwykłej oświetleniowej znajduje się żarnik z drutu oporowego rozgrzewający się tylko do temperatury 500C (w zwykłej od 2200-2700C), wobec czego maksymalna ilość energii emitowanej z żarnika znajduje się w zakresie podczerwieni i jest wykorzystywana do ogrzewania. Tego typu żarówki nazywać tu będziemy żartobliwie “kwokami” ze względu na fakt, że w kurnikach zastępują one małym pisklętom kwokę dając im niezbędne ciepło.
Na rynku taką kwoczkę zasilaną napięciem 230V o mocy 250W kupimy w cenie od 13 do 30zł. Żywotność ich kształtuje się na poziomie 3000-5000h pracy, a to przecież niemal to samo, co zwykła, działająca 1000h żarówka. Ciekawe, prawda? Egzemplarze wyposażone przez handlowców w cudowne właściwości lecznicze (których te tańsze podobno nie posiadają) kosztują kilkakrotnie więcej.
Promiennik podczerwieni w detalach
Mądrzejsi o podstawową wiedzę z elektrotechniki zobaczmy, co to takiego te panelowe promienniki podczerwieni, dające od 30 do 70% oszczędności w stosunku do ogrzewania konwencjonalnego.
Budowa promiennika
Każdy panel grzewczy składa się z 6 podstawowych elementów: podstawy, ekranu odbijającego promieniowanie, elementu grzejnego, sterownika, hartowanej szyby i ramki, która zbiera to wszystko w całość.
Dodatkowo producent na szkle może umieścić nam pejzaż, zdjęcie rodzinne i wszystko inne, co sobie tylko wymarzymy. Nie zmienia to faktu, że panel grzewczy to w uproszczeniu grzałka elektryczna o znacznej powierzchni w ładnej oprawie. Nie ma tu materiałów ani technologii z kosmosu, choć całość potrafi sporo kosztować. Cała filozofia tkwi w takim skonstruowaniu tej grzałki, by jak najwięcej zużytego prądu było zamieniane w promieniowanie podczerwone, a jak najmniej wprost w ciepło.
Jak to zwykła grzałka? Tam są nano-eko-innowacyjne technologie!
“Zwykła grzałka” to pewne uproszczenie. Nie jest naszym celem roztrząsać, co dokładnie siedzi w panelach IR. Jakkolwiek fantazyjnie producent by swojej technologii nie nazywał, zawsze sprawność zamiany prądu w ciepło będzie w zasadzie stuprocentowa i nie może być większa — tak jak w prostej grzałce.
Różna może być za to sprawność zamiany prądu w promieniowanie podczerwone. Tutaj różne rozwiązania paneli IR mogą być nieco lepsze lub gorsze, dając z tej samej ilości energii elektrycznej różne odczucie ciepła. Każdy promiennik zamienia cały prąd w ciepło, lecz pewną (mniejszą) część ciepła oddaje do powietrza w pomieszczeniu, co z punktu widzenia filozofii jego działania jest “stratą”, bo ogrzewa się powietrze, a nie bezpośrednio ludzie w pokoju. Dlatego przy wyborze konkretnego modelu należałoby sprawdzać jego sprawność (zamiany prądu w promieniowanie IR). Ta może być różna. Np. w tym artykule na stronie 4. można znaleźć tabelę porównującą sprawność różnych rodzajów promienników IR. Jest ona bardzo różna: 50–90%, a najwyższą ma… zwykła żarówka.
Koszt zakupu
Ceny promienników w postaci paneli o mocy 500W kształtują się w granicach 600 — 800zł, choć egzemplarze podobno w jakiś sposób bardziej zaawansowane technologicznie potrafią kosztować i 1500zł.
Promiennik 500W to moc zdolna ogrzać według producenta 6mkw. powierzchni lokalu. Trzymając się tego przelicznika i kupując najtańsze promienniki, komplet będzie kosztował:
dla mieszkania 30m2 — ok. 3500zł
dla domu 150m2 — ok. 17500zł
Dla porównania za dwie wyżej opisane kwoki o łącznej mocy 500W zapłacimy 30-50zł. Skąd ta różnica w cenie? Różne mogą być temperatury pracy promienników — im wyższe tym bardziej zaawansowane i droższe materiały muszą być zastosowane.
Czy żarówkowy promiennik podczerwieni oferuje taką samą sprawność jak panel ścienny? Tu niestety brak porównań, tym bardziej rzetelnych. Na podstawie podanych tu czy tam liczb można szacować, że zakres efektywności zamiany prądu w promieniowanie podczerwone dla różnych rodzajów promienników to okolice 50–80%, przy czym zarówno żarówkowe promienniki jak i panele ścienne powinny osiągać górne rejony tego zakresu.
Konwekcja a promieniowanie
Ogrzewanie podczerwienią różni się zasadą działania od tradycyjnego ogrzewania grzejnikowego. Z fizyki znamy trzy sposoby przekazywania ciepła:
przewodzenie
konwekcja
promieniowanie
Grzejąc tradycyjnie, mamy grzejniki, które ogrzewają powietrze, głównie poprzez konwekcję, a więc wprawiając powietrze w ruch. To także zarzut producentów promienników wobec grzejników, że te powodują ruch powietrza, unoszenie kurzu itp. co jest niezdrowe. W konwekcji jednak nie sam kurz jest najgorszy, a mieszanka suchego powietrza z przypalonym przez gorące (> 60st.C) grzejniki kurzem.
W każdym razie grzejniki ogrzewają powietrze, od powietrza ogrzewają się mury domu, a od murów domu i powietrza zależy komfort cieplny odczuwany przez lokatorów. Taki sposób transportu ciepła daje też dość sporą różnicę temperatur w pionie, przy czym przy podłodze jest zimniej, co nie jest korzystne dla odczuwania komfortu cieplnego.
Promiennik podczerwieni działa odmiennie — zgodnie z nazwą, przez promieniowanie, czyli tak jak grzeje słońce. Ciepło jest wysyłane w postaci promieniowania podczerwonego, a do tego powietrze nie jest potrzebne. Bezpośrednio ogrzewane są ściany, meble i ludzie.
promieniowaniePodobna sytuacja występuje w mroźny, słoneczny dzień. Mimo, że powietrze ma temperaturę grubo poniżej zera, to świecące słońce sprawia, że odczuwamy znacznie wyższą temperaturę. Ale wystarczy schować się do cienia, by znów poczuć temperaturę otoczenia.
Promiennik zainstalowany w mieszkaniu z jednej strony ma za zadanie ogrzewać ludzi promieniowaniem wprost, a z drugiej strony — grzać ściany i meble, których temperatura decyduje o tym, w jakim zakresie temperatur powietrza odczuwamy komfort cieplny.
Gra na odczuciach
Oto cały trik w ogrzewaniu promiennikami: równomierne ogrzewanie ścian, podłóg i mebli, aby odczucie komfortu cieplnego uzyskać w niższej temperaturze niż to miałoby miejsce przy ogrzewaniu konwekcyjnym. Jest to podejście mające umocowanie w fizyce. Spójrzmy na poniższy wykres komfortu cieplnego.
Wykres komfortu cieplnego
Aby warunki w pomieszczeniu były odczuwane jako optymalne, trzeba:
albo zagrzać ściany do min. 18st.C
albo zagrzać powietrze do min. 24st.C a wtedy ściany mogą mieć 15st.C
Promienniki podczerwieni realizują ten pierwszy scenariusz: grzeją ściany i meble, ograniczając konieczność grzania powietrza. Do tego dochodzi promieniowanie padające bezpośrednio na ludzi, które poprawia odczucie komfortu cieplnego.
Natomiast w ogrzewaniu grzejnikami często realizuje się wariant drugi, ponieważ przekazywanie ciepła z powietrza do ścian nie jest proste ani szybkie.
Sposób grzania realizowany przez promienniki podczerwieni rokuje nadzieje na oszczędności czyli ogrzanie domu do poziomu komfortu cieplnego mniejszym nakładem energii. Ale czy oszczędność ta może zniwelować wysoką cenę prądu w porównaniu nawet do gazu ziemnego? Nie ma miarodajnych testów, które mogłyby wykazać, jakie będą koszty osiągnięcia porównywalnego komfortu cieplnego przy zastosowaniu promienników i innych metod ogrzewania. Marketing świetnie radzi sobie bez nich, posługując się jedynie chwytliwymi hasełkami i obietnicami.
Naczelna zasada obowiązująca niezależnie od metody ogrzewania: to budynek określa, ile ciepła trzeba zużyć przez całą zimę. Aby utrzymać ściany w temperaturze 20st.C nadal większość energii zużywanej przy ogrzewaniu konwekcyjnym trzeba dostarczyć. Ewentualne oszczędności raczej nie wyniosą 70% czy 50%, ale sporo mniej.
Pomyśl stryjek zanim zamienisz
Zastosowanie promienników w mieszkaniu nie musi być tak różowe, jak handlowcy starają się je malować. A gdzie faktycznie promienniki się sprawdzają? W obiektach o dużych kubaturach: wysokich halach produkcyjnych, namiotach, dużych pomieszczeniach hodowlanych itp. gdzie ogrzanie konstrukcji pomieszczeń, przedmiotów i powietrza byłoby bardzo drogie. Albo — w przypadku stosowania ich na otwartych przestrzeniach (np. ogródkach piwnych) — niemożliwe do wykonania. I tam właśnie idealnie (możliwe owe ~70% oszczędności) z pomocą dla nas, zwierząt hodowlanych oraz naszych kieszeni przychodzą promienniki podczerwieni, ogrzewając bezpośrednio promieniami IR zwierzaki i nas samych.
Istoty żywe odczuwają ciepło pochodzące od promieniowania pomimo, że otaczające powietrze ma np. +15st.C. Jest to pewnego rodzaju oszustwo grzewcze, ale czasami inaczej się po prostu nie da. W mieszkaniach dla uzyskania realnego komfortu da się i można ogrzewać inaczej — przede wszystkim taniej i skuteczniej — zapewniając wygrzanie ścian.
Promienniki podczerwieni znajdują się w legalnym obrocie i do określonych zastosowań nadają się znakomicie. Ale zainstalowane bez namysłu i szacunków opłacalności, mogą odbić się bolesną czkawką. Cudów, zwłaszcza w technice grzewczej, po prostu nie ma i za ciepło trzeba płacić.
Przetestuj podczerwień po taniości
Zanim wyrzucisz swój poczciwy kocioł węglowy i wydasz poważne sumy na promienniki podczerwieni, sprawdź w przybliżony acz prosty sposób czy się to opłaci.
Wybierz nieduży pokój w domu, najlepiej z chociaż dwiema ścianami zewnętrznymi
Kup 3–4 sztuki kwoczek, których łączna moc elektryczna będzie zbliżona do tej, jaką zaleca producent promienników na taki metraż pomieszczenia (do żarówek mogą być konieczne odporne na ciepło oprawy, gdyż się dość mocno).
Rozmieść żarówki w pokoju, zakręcając tam uprzednio grzejniki. Niech będą skierowane na ściany i miejsca, w których przebywasz (np. fotel, biurko, łóżko).
Spisz stan licznika i włącz wszystkie kwoki. Uważaj by nic wrażliwego na ciepło nie znalazło się tuż przed żarówkami.
Przebywaj w tym pomieszczeniu, by sprawdzić odczuwany komfort cieplny. Sprawdź też ile stopni pokazuje termometr, a najlepiej zainwestuj 30-50zł w pirometr (termometr bezdotykowy), by zmierzyć temperatury ścian przed i w trakcie eksperymentu
Czas pracy żarówek trzeba ręcznie dostosować do potrzeb, tzn. wyłączać je gdy temperatura wzrośnie nadmiernie. Idealnie byłoby mieć zautomatyzowane sterowanie, ale na potrzeby takiego testu można się parę dni pomęczyć. Być może włączenie jedynie części posiadanych żarówek na stałe pozwoli im pracować ciągle bez przegrzewania pomieszczenia. Zależy to od mocy pojedynczej żarówki i aktualnych warunków pogodowych (ile ciepła ucieka z pomieszczenia).
Eksperyment powinien potrwać kilka dni, aby wpływ grzania podczerwienią zaczął być zauważalny.
Na koniec spisz stan licznika, odejmij wskazanie z początku eksperymentu, podziel przez liczbę dni jego trwania i porównaj, o ile wyższe było dzienne zużycie prądu od przeciętnego (które możesz uzyskać np. odczytując licznik 24h po zakończeniu eksperymentu).
Odejmując dzienny koszt z dni eksperymentu od przeciętnego dostaniesz dzienny koszt pracy promienników
Otrzymaną kwotę podziel przez powierzchnię (m2) podłogi testowego pomieszczenia. Teraz ten wynik przemnóż przez powierzchnię całego mieszkania. To byłby dzienny koszt ogrzania mieszkania podczerwienią.
Naturalnie wynik takiego eksperymentu nie będzie bardzo dokładny, ale dostaniesz przybliżony pogląd na zużycie energii przez promienniki i próbkę komfortu cieplnego, jaki w ten sposób uzyskasz. Jeśli wyliczona kwota jako cena za naprawdę czyste i bezobsługowe ogrzewanie cię nie przeraża, to może warto zaryzykować. Instaluj promienniki i ciesz się estetycznym, ekologicznym, zdrowym i na pewno wygodnym ogrzewaniem.
– Szponi + Juzef
Materiały na licencji CC BY-SA. Rozpowszechnianie wysoce wskazane!
- Enerbau
- Posty: 170
- Rejestracja: 28. lip. 2015, 11:27
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Powyższy tekst był już wklejany na wielu forach budowlanych. Jest to stek bzdur napisanych przez sprzedawcę węgla i kotłów, a mający za cel zdyskredytowanie
ogrzewań podczerwonych, a propagację ogrzewań węglowych.
Nawet nie mam zamiaru z tym polemizować, gdyż byłaby to dyskusja z pensjonariuszem domu dla psychicznie chorych.
Pozwolę sobie wkleić artykuł o podczerwieni z naszej strony internetowej.
"Promieniowanie podczerwone
Jako promieniowanie podczerwone określa się w fizyce fale elektromagnetyczne w zakresie spektralnym pomiędzy promieniowaniem widzialnym, a promieniowaniem mikrofalowym.
Naturalnym źródłem promieni podczerwonych jest np. Słońce albo ogień. Udział promieniowania podczerwonego w promieniowaniu Słońca, które osiąga powierzchnie Ziemi wynosi ok. 50%.
Przyjemne uczucie ciepła podczas przebywania w promieniach słonecznych jest wysoko cenione przez większą część ludności. Otwarty ogień promieniuje głównie w zakresie podczerwonym, a tylko w niewielkiej części w zakresie widzialnym.
Dopiero w 1800 roku udało się niemieckiemu astronomowi Williamowi Herszelowi, poprzez ogrzanie zaczernionej butelki, udowodnienie istnienia promieniowania podczerwonego. Każde ciało „ciepłe” ( to jest każde ciało o temperaturze powyżej temperatury zera absolutnego –273° C ) oddaje promieniowanie podczerwone. Wypromieniowana ilość energii i podział długości fal zależą od temperatury tego ciała. Im bardziej ciepłe jest to ciało, tym więcej oddaje energii w postaci promieniowania podczerwonego i tym krótsza jest długość wypromieniowanych fal. W pomieszczeniach z piecami kaflowymi albo ogrzewaniem na podczerwień, występuje szczególnie wysoki udział długofalowego promieniowania podczerwonego połączony z wysoką przytulnością wnętrza.
Promienie podczerwone nie mają z promieniami UV, promieniowaniem rentgenowskim i falami radarowymi nic wspólnego i są absolutnie nieszkodliwe, wprost przeciwnie, promienie podczerwone wzmacniają zdrowie.
Każdy zna ciepło Słońca. Jest ono niewidoczne dla ludzkiego oka, a więc nie jest identyczne z promieniowaniem widzialnym (światłem) i nie jest przenoszone przez powietrze. Promienie cieplne są bezpośrednio absorbowane przez obiekty, na które padają, a potem znowu oddawane do otoczenia.
W pomieszczeniach z wysokim promieniowaniem podczerwonym powstaje już nawet przy chłodnym powietrzu uczucie ciepła. Ogrzewanie na promieniowanie podczerwone używa wyłącznie długofalowego promieniowania podczerwonego. Kiedy na zewnątrz spada temperatura i zaczyna być nieprzyjemnie,szuka ciało i dusza przyjemnego ciepła. Przy tym tylko nieliczni mają świadomość, że ciepło potrzebne jest nie tylko do dobrego samopoczucia. Ono dostarcza nam energii, uzdrawiających sił i jest naturalnym lekarstwem. Obojętnie czy czujemy pierwsze objawy przeziębienia, czy też po długim siedzeniu za kierownicą, albo przy biurku, dokuczają nam bóle kręgosłupa. Ciepło jest lepsze niż każda tabletka przeciwbólowa. Królową terapii cieplnej jest leczenie podczerwonym ciepłem, które uzdrawia i pozwala zostać zdrowym.
Na przykładzie naszego Słońca można najlepiej wyjaśnić działanie promieniowania podczerwonego.Wysoki udział promieniowania podczerwonego w promieniach słonecznych odbierany jest przez ludzi nie jako światło ale ciepło. Stajemy w zimny zimowy dzień na zewnątrz. Tak długo jak jesteśmy w cieniu, albo nie świeci Słońce, to marzniemy w zimnym powietrzu. Zaledwie wyśle Słońce swoje promienie do Ziemi, albo wystąpimy z cienia, zaczyna nam być w tym zimnie przyjemnie ciepło.
Promieniowanie podczerwone, które trafia na naszą skórę zostaje natychmiast przekształcone w ciepło. Ponieważ skóra w tym miejscu rejestruje wzrost temperatury, zostaje stymulowane krążenie i ukrwienie. Poprzez to przyspiesza się gojenie stanów zapalnych, blizn, zwichnięć, stłuczeń.
Także regeneracja po wysiłkach sportowych, albo ciężkiej pracy zostaje wspomagana przez promieniowanie. Muskulatura, a szczególnie plecy rozluźniają się. Poprzez lepsze ukrwienie poprawia się krążenie i przemiana materii. Szukający ciepła ludzie z zimnymi stopami i rękoma znajdują ulgę,jak też ludzie z chronicznymi chorobami stawów, reumatyzmem, bólami ścięgien i mięśni.Dzięki suchemu ciepłu przy pozostającej wilgotności powietrza, jest to promieniowanie bardzo dobrze znoszone. Pacjenci z reumatyzmem bardzo pozytywnie reagują na brak cyrkulacji powietrznej i stałą wilgotność , dzięki temu mają mniej bóli. Pacjenci z astmą i alergicy zyskują dzięki powietrzu wolnemu od kurzu, tak samo jak osoby noszące szkła kontaktowe."
ogrzewań podczerwonych, a propagację ogrzewań węglowych.
Nawet nie mam zamiaru z tym polemizować, gdyż byłaby to dyskusja z pensjonariuszem domu dla psychicznie chorych.
Pozwolę sobie wkleić artykuł o podczerwieni z naszej strony internetowej.
"Promieniowanie podczerwone
Jako promieniowanie podczerwone określa się w fizyce fale elektromagnetyczne w zakresie spektralnym pomiędzy promieniowaniem widzialnym, a promieniowaniem mikrofalowym.
Naturalnym źródłem promieni podczerwonych jest np. Słońce albo ogień. Udział promieniowania podczerwonego w promieniowaniu Słońca, które osiąga powierzchnie Ziemi wynosi ok. 50%.
Przyjemne uczucie ciepła podczas przebywania w promieniach słonecznych jest wysoko cenione przez większą część ludności. Otwarty ogień promieniuje głównie w zakresie podczerwonym, a tylko w niewielkiej części w zakresie widzialnym.
Dopiero w 1800 roku udało się niemieckiemu astronomowi Williamowi Herszelowi, poprzez ogrzanie zaczernionej butelki, udowodnienie istnienia promieniowania podczerwonego. Każde ciało „ciepłe” ( to jest każde ciało o temperaturze powyżej temperatury zera absolutnego –273° C ) oddaje promieniowanie podczerwone. Wypromieniowana ilość energii i podział długości fal zależą od temperatury tego ciała. Im bardziej ciepłe jest to ciało, tym więcej oddaje energii w postaci promieniowania podczerwonego i tym krótsza jest długość wypromieniowanych fal. W pomieszczeniach z piecami kaflowymi albo ogrzewaniem na podczerwień, występuje szczególnie wysoki udział długofalowego promieniowania podczerwonego połączony z wysoką przytulnością wnętrza.
Promienie podczerwone nie mają z promieniami UV, promieniowaniem rentgenowskim i falami radarowymi nic wspólnego i są absolutnie nieszkodliwe, wprost przeciwnie, promienie podczerwone wzmacniają zdrowie.
Każdy zna ciepło Słońca. Jest ono niewidoczne dla ludzkiego oka, a więc nie jest identyczne z promieniowaniem widzialnym (światłem) i nie jest przenoszone przez powietrze. Promienie cieplne są bezpośrednio absorbowane przez obiekty, na które padają, a potem znowu oddawane do otoczenia.
W pomieszczeniach z wysokim promieniowaniem podczerwonym powstaje już nawet przy chłodnym powietrzu uczucie ciepła. Ogrzewanie na promieniowanie podczerwone używa wyłącznie długofalowego promieniowania podczerwonego. Kiedy na zewnątrz spada temperatura i zaczyna być nieprzyjemnie,szuka ciało i dusza przyjemnego ciepła. Przy tym tylko nieliczni mają świadomość, że ciepło potrzebne jest nie tylko do dobrego samopoczucia. Ono dostarcza nam energii, uzdrawiających sił i jest naturalnym lekarstwem. Obojętnie czy czujemy pierwsze objawy przeziębienia, czy też po długim siedzeniu za kierownicą, albo przy biurku, dokuczają nam bóle kręgosłupa. Ciepło jest lepsze niż każda tabletka przeciwbólowa. Królową terapii cieplnej jest leczenie podczerwonym ciepłem, które uzdrawia i pozwala zostać zdrowym.
Na przykładzie naszego Słońca można najlepiej wyjaśnić działanie promieniowania podczerwonego.Wysoki udział promieniowania podczerwonego w promieniach słonecznych odbierany jest przez ludzi nie jako światło ale ciepło. Stajemy w zimny zimowy dzień na zewnątrz. Tak długo jak jesteśmy w cieniu, albo nie świeci Słońce, to marzniemy w zimnym powietrzu. Zaledwie wyśle Słońce swoje promienie do Ziemi, albo wystąpimy z cienia, zaczyna nam być w tym zimnie przyjemnie ciepło.
Promieniowanie podczerwone, które trafia na naszą skórę zostaje natychmiast przekształcone w ciepło. Ponieważ skóra w tym miejscu rejestruje wzrost temperatury, zostaje stymulowane krążenie i ukrwienie. Poprzez to przyspiesza się gojenie stanów zapalnych, blizn, zwichnięć, stłuczeń.
Także regeneracja po wysiłkach sportowych, albo ciężkiej pracy zostaje wspomagana przez promieniowanie. Muskulatura, a szczególnie plecy rozluźniają się. Poprzez lepsze ukrwienie poprawia się krążenie i przemiana materii. Szukający ciepła ludzie z zimnymi stopami i rękoma znajdują ulgę,jak też ludzie z chronicznymi chorobami stawów, reumatyzmem, bólami ścięgien i mięśni.Dzięki suchemu ciepłu przy pozostającej wilgotności powietrza, jest to promieniowanie bardzo dobrze znoszone. Pacjenci z reumatyzmem bardzo pozytywnie reagują na brak cyrkulacji powietrznej i stałą wilgotność , dzięki temu mają mniej bóli. Pacjenci z astmą i alergicy zyskują dzięki powietrzu wolnemu od kurzu, tak samo jak osoby noszące szkła kontaktowe."
Ogrzewanie na podczerwień - tanio, ekologicznie, zdrowo i komfortowo.
Doradzamy, wyceniamy i montujemy ogrzewanie na terenie całej Polski.
Doradzamy, wyceniamy i montujemy ogrzewanie na terenie całej Polski.
- Exactly
- Posty: 193
- Rejestracja: 17. lut. 2015, 11:58
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
OK! Czyli ogrzewanie promiennikowe to również ogrzewanie płaszczyznowe. A więcej informacji na temat wariantów bardziej klasycznych można poprosić?
- Dzial Techniczny
- Posty: 33
- Rejestracja: 01. wrz. 2016, 12:59
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Witam, odświeżam temat ponieważ widzę zbyt duży chaos w wypowiedziach przedmówców.
Nie ma czegoś takiego jak ogrzewanie promiennikowe! Promieniowanie cieplne to EFEKT oddawania ciepła (energii). Ciało wypromieniowuje z siebie energię. My ludzie również jesteśmy promiennikiem energii cieplnej. W wyniku spożywania pokarmu, który przerabiamy na energię elektryczną, wytwarzamy też ciepło, którego nadmiar musimy odprowadzać na zewnątrz (schładzać się). Odbywa się to właśnie w wyniku promieniowania.
Ogrzewanie płaszczyznowe przekazuje swoją energię w wyniki promieniowania cieplnego i konwekcji. Jednak jest to tylko konwekcja naturalna a nie wymuszona jak w przypadku dmuchaw czy kaloryferów, w których wymuszenie przepływu powietrza wynika z ich budowy i wykorzystanych praw fizyki. Jednak one również emitują energię po przez promieniowanie, jak wszystko co ma choć o jeden stopień wyższą temperaturę od środowiska do którego może tą różnicę wypromieniować.
Ogrzewanie płaszczyznowe to ogrzewanie powierzchnią. Zwiększając powierzchnię elementu grzewczego możemy obniżyć parametr grzewczy czynnika i odwrotnie, zmniejszając powierzchnię elementu grzewczego musimy podnieść jego temperaturę. Krótko, możesz ogrzać swój salon nawet telefonem komórkowym, ale pod warunkiem że będzie on miał temperaturę 1000st C
Ogrzewanie płaszczyznowe znamy od ponad 2,5 tys lat. Proszę poczytać na temat hypocaustum lub krzyżackiego zamku w Malborku.
Exactly – pytałeś o rodzaje. Ogrzewanie płaszczyznowe dzieli się ze względu na płaszczyzny w którą jest wbudowane:
- podłogowe w podłodze, posadzce
- nadgruntowe w podłodze, która styka się z gruntem (po przez izolację lub bez)
- sufitowe w suficie
- stropodachowe w suficie będącym jednocześnie dachem
- ścienne w ścianie wewnętrznej
- ścienne w ścianie zewnętrznej
To bardzo rozbudowany podział, jednak to z niego wynikają różnice różnicę eksploatacyjne.
To w jaki sposób dostarczasz ciepło do płaszczyzny, to kolejny podział ze względu na rodzaj energii.
- elektryczne – energia cieplna dostarczana jest przewodem grzewczym
- wodne – energia dostarczana jest w postaci wody przepływającej rurką wbudowaną w przegrody budowlane.
- powietrzne – energia cieplna przekazywana jest na przegrody w wyniku przepływającego ciepłego powietrza.
- radiatorowe – suchy transport ciepła m.in. realizowany przez polską firmę, którą reprezentuję 3THERMO.
Mógłbym tak długo, więc jeśli ktoś ma jakieś pytania to chętnie wyjaśnię i uporządkuję wszystkie wątpliwości i nieścisłości powstałe do tej pory.
Pozdrawiam wszystkich
Nie ma czegoś takiego jak ogrzewanie promiennikowe! Promieniowanie cieplne to EFEKT oddawania ciepła (energii). Ciało wypromieniowuje z siebie energię. My ludzie również jesteśmy promiennikiem energii cieplnej. W wyniku spożywania pokarmu, który przerabiamy na energię elektryczną, wytwarzamy też ciepło, którego nadmiar musimy odprowadzać na zewnątrz (schładzać się). Odbywa się to właśnie w wyniku promieniowania.
Ogrzewanie płaszczyznowe przekazuje swoją energię w wyniki promieniowania cieplnego i konwekcji. Jednak jest to tylko konwekcja naturalna a nie wymuszona jak w przypadku dmuchaw czy kaloryferów, w których wymuszenie przepływu powietrza wynika z ich budowy i wykorzystanych praw fizyki. Jednak one również emitują energię po przez promieniowanie, jak wszystko co ma choć o jeden stopień wyższą temperaturę od środowiska do którego może tą różnicę wypromieniować.
Ogrzewanie płaszczyznowe to ogrzewanie powierzchnią. Zwiększając powierzchnię elementu grzewczego możemy obniżyć parametr grzewczy czynnika i odwrotnie, zmniejszając powierzchnię elementu grzewczego musimy podnieść jego temperaturę. Krótko, możesz ogrzać swój salon nawet telefonem komórkowym, ale pod warunkiem że będzie on miał temperaturę 1000st C
Ogrzewanie płaszczyznowe znamy od ponad 2,5 tys lat. Proszę poczytać na temat hypocaustum lub krzyżackiego zamku w Malborku.
Exactly – pytałeś o rodzaje. Ogrzewanie płaszczyznowe dzieli się ze względu na płaszczyzny w którą jest wbudowane:
- podłogowe w podłodze, posadzce
- nadgruntowe w podłodze, która styka się z gruntem (po przez izolację lub bez)
- sufitowe w suficie
- stropodachowe w suficie będącym jednocześnie dachem
- ścienne w ścianie wewnętrznej
- ścienne w ścianie zewnętrznej
To bardzo rozbudowany podział, jednak to z niego wynikają różnice różnicę eksploatacyjne.
To w jaki sposób dostarczasz ciepło do płaszczyzny, to kolejny podział ze względu na rodzaj energii.
- elektryczne – energia cieplna dostarczana jest przewodem grzewczym
- wodne – energia dostarczana jest w postaci wody przepływającej rurką wbudowaną w przegrody budowlane.
- powietrzne – energia cieplna przekazywana jest na przegrody w wyniku przepływającego ciepłego powietrza.
- radiatorowe – suchy transport ciepła m.in. realizowany przez polską firmę, którą reprezentuję 3THERMO.
Mógłbym tak długo, więc jeśli ktoś ma jakieś pytania to chętnie wyjaśnię i uporządkuję wszystkie wątpliwości i nieścisłości powstałe do tej pory.
Pozdrawiam wszystkich
- Enerbau
- Posty: 170
- Rejestracja: 28. lip. 2015, 11:27
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Jeżeli emiterem promieniowania podczerwonego jest promiennik, to jest to ogrzewanie promiennikami podczerwieni. Jeżeli promiennikiem jest powierzchnia podłogi, sufitu bądź ściany, to mówimy o ogrzewaniu płaszczyznowym akumulacyjnym bądź podczerwienią!!!
Jeżeli ktoś wprowadza chaos, to tylko Pan!
Jeżeli ktoś wprowadza chaos, to tylko Pan!
Ogrzewanie na podczerwień - tanio, ekologicznie, zdrowo i komfortowo.
Doradzamy, wyceniamy i montujemy ogrzewanie na terenie całej Polski.
Doradzamy, wyceniamy i montujemy ogrzewanie na terenie całej Polski.
- Dzial Techniczny
- Posty: 33
- Rejestracja: 01. wrz. 2016, 12:59
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
Enerbau pisze:Jeżeli emiterem promieniowania podczerwonego jest promiennik, to jest to ogrzewanie promiennikami podczerwieni. Jeżeli promiennikiem jest powierzchnia podłogi, sufitu bądź ściany, to mówimy o ogrzewaniu płaszczyznowym akumulacyjnym bądź podczerwienią!!!
Jeżeli ktoś wprowadza chaos, to tylko Pan!
Tematem tego wątku było ogrzewanie płaszczyznowe. Nie wiem skąd czerpie pan swoje informację, może z własnych broszur reklamowych, jednak proszę mi zaufać, wiem co piszę. Postaram się uporządkować Pańską wiedzę, omawiając poszczególne Pańskie wypowiedzi:
"Jeżeli emiterem promieniowania podczerwonego jest promiennik, to jest to ogrzewanie promiennikami podczerwieni"
- wszystko co ma temperaturę wyższą od swojego otoczenia staje się z punktu widzenia fizyki promiennikiem czyli układem, który wypromieniowuje nadmiar swojej energii do otoczenia aby zrównać potencjały energetyczne. Jeśli miał pan tu na myśli urządzenie grzewcze typu płaszczyznowy panel grzewczy, zawieszany na ścianie to jest on takim samym ogrzewaniem płaszczyznowym jak kaloryfer czy żarówka. Jeśli natomiast miał pan na myśli maty elektryczne wkładane w przegrody (zalewane bądź na sucho) to jest to ogrzewanie płaszczyznowe (ścienne, podłogowe w zależności od miejsca wbudowania mat) elektryczne - z uwagi na rodzaj energii.
"Jeżeli promiennikiem jest powierzchnia podłogi, sufitu bądź ściany, to mówimy o ogrzewaniu płaszczyznowym akumulacyjnym bądź podczerwienią!!!"
- bez względu na zdolność płaszczyzny/materiału do akumulacji energii cieplnej, to i tak oddaje ona nadmiar swojej energii do środowiska za pomocą promieniowania. Możemy co najwyżej mówić o ogrzewaniu płaszczyznowym z niską bądź wysoką kumulacją energii w przegrodzie budowlanej, jednak zawsze energia cieplna będzie emitowana w wyniku promieniowania.
„Jeżeli ktoś wprowadza chaos, to tylko Pan!”
– myślę, że nie byłoby tematu gdyby nie… no właśnie, to chyba pańska uwaga na samym początku wątku: „Do ogrzewań płaszczyznowych należy zaliczyć również ogrzewania na podczerwień. Może być podłogowe lub sufitowe, rzadziej ścienne ale też do wykonania”
Promiennik to urządzenie grzewcze (tak się przyjęło) typu panel, o pewnych wymiarach (trochę w formie obrazka na ścianę) które ogrzewa nas przy pomocy ograniczonej powierzchni stosunkowo wysokim parametrem. Jego konstrukcja nie ma powodować wzbudzania efektów konwekcyjnych, ruchu powietrza (jak budowa kaloryfera) a jedynie oddawać ciepło za pomocą promieniowania cieplnego. Kaloryfer wykorzystuje powietrze jako czynnik pośredni, ogrzewa je i wydmuchuje.
Pan, Panie Enerbau, z promiennikami utożsamia tylko prąd – już to zauważyłem czytając inne pańskie wypowiedzi w innych postach. W tym także tu – „Jest to stek bzdur napisanych przez sprzedawcę węgla i kotłów, a mający za cel zdyskredytowanie ogrzewań podczerwonych, a propagację ogrzewań węglowych.” – Czy Pan nie rozumie, że jeśli podgrzeję wodę za pomocą pieca na węgiel i dostarczę ją rurkami do np., posadzki jak typowe ogrzewanie podłogowe wodne, to będzie to ogrzewanie za pomocą promieniowania cieplnego, które pan nazywa podczerwonym???
Tymczasem promiennikiem z punktu widzenia rynku jest produkt typu panel grzewczy na ścianę i sufit, lub z punktu widzenia fizyki jest to wszystko co ma temperaturę wyższą od swojego bezpośredniego otoczenia. Dla ziemi najbliższym promiennikiem jest słońce.
Kiedy zainstalujemy elektryczne maty grzewcze, lub kable, lub rurki z wodą np. w podłogę, ścianę czy sufit będzie to już ogrzewane płaszczyznowe, ponieważ element typu przegroda budowlana przejmuję energię cieplną od urządzenia grzewczego (maty, rurki itp.) i bez względu na to jaką ma własną pojemność grzewczą materiał z którego wykonana jest przegroda budowlana, oddaję tą energię do środowiska chłodniejszego. Nie ma też znaczenia dla przegrody skąd tą energię pozyska czy z maty elektrycznej na skutek przepływu prądu (energii elektrycznej) czy też z rurki z doprowadzoną ciepłą wodą (np. z pieca węglowego). Beton nie rozróżnia urządzeń grzewczych …chyba
Czy pomogłem?
- Enerbau
- Posty: 170
- Rejestracja: 28. lip. 2015, 11:27
Re: Ogrzewanie płaszczyznowe - co to?
"Czy pomogłem?"
Chyba sobie... "Tymczasem promiennikiem z punktu widzenia rynku jest produkt typu panel grzewczy na ścianę i sufit, lub z punktu widzenia fizyki jest to wszystko co ma temperaturę wyższą od swojego bezpośredniego otoczenia."
Gratuluję znajomości fizyki.
JAKO PROMIENIOWANIE PODCZERWONE OKREŚLA SIĘ W FIZYCE FALE ELEKTROMAGNETYCZNE W ZAKRESIE SPEKTRALNYM POMIĘDZY PROMIENIOWANIEM WIDZIALNYM, A PROMIENIOWANIEM MIKROFALOWYM.
Naturalnym źródłem promieni podczerwonych jest np. Słońce albo ogień. Udział promieniowania podczerwonego w promieniowaniu Słońca, które osiąga powierzchnie Ziemi wynosi ok. 50%.
Przyjemne uczucie ciepła podczas przebywania w promieniach słonecznych jest wysoko cenione przez większą część ludności. Otwarty ogień promieniuje głównie w zakresie podczerwonym, a tylko w niewielkiej części w zakresie widzialnym.
Dopiero w 1800 roku udało się niemieckiemu astronomowi Williamowi Herszelowi, poprzez ogrzanie zaczernionej butelki, udowodnienie istnienia promieniowania podczerwonego. Każde ciało „ciepłe” ( to jest każde ciało o temperaturze powyżej temperatury zera absolutnego –273° C ) oddaje promieniowanie podczerwone. Wypromieniowana ilość energii i podział długości fal zależą od temperatury tego ciała. Im bardziej ciepłe jest to ciało, tym więcej oddaje energii w postaci promieniowania podczerwonego i tym krótsza jest długość wypromieniowanych fal. W pomieszczeniach z piecami kaflowymi albo ogrzewaniem na podczerwień, występuje szczególnie wysoki udział długofalowego promieniowania podczerwonego połączony z wysoką przytulnością wnętrza.
Promienie podczerwone nie mają z promieniami UV, promieniowaniem rentgenowskim i falami radarowymi nic wspólnego i są absolutnie nieszkodliwe, wprost przeciwnie, promienie podczerwone wzmacniają zdrowie.
Każdy zna ciepło Słońca. Jest ono niewidoczne dla ludzkiego oka, a więc nie jest identyczne z promieniowaniem widzialnym (światłem) i nie jest przenoszone przez powietrze. Promienie cieplne są bezpośrednio absorbowane przez obiekty, na które padają, a potem znowu oddawane do otoczenia.
W pomieszczeniach z wysokim promieniowaniem podczerwonym powstaje już nawet przy chłodnym powietrzu uczucie ciepła. Ogrzewanie na promieniowanie podczerwone używa wyłącznie długofalowego promieniowania podczerwonego. Kiedy na zewnątrz spada temperatura i zaczyna być nieprzyjemnie,szuka ciało i dusza przyjemnego ciepła. Przy tym tylko nieliczni mają świadomość, że ciepło potrzebne jest nie tylko do dobrego samopoczucia. Ono dostarcza nam energii, uzdrawiających sił i jest naturalnym lekarstwem. Obojętnie czy czujemy pierwsze objawy przeziębienia, czy też po długim siedzeniu za kierownicą, albo przy biurku, dokuczają nam bóle kręgosłupa. Ciepło jest lepsze niż każda tabletka przeciwbólowa. Królową terapii cieplnej jest leczenie podczerwonym ciepłem, które uzdrawia i pozwala zostać zdrowym.
Na przykładzie naszego Słońca można najlepiej wyjaśnić działanie promieniowania podczerwonego.Wysoki udział promieniowania podczerwonego w promieniach słonecznych odbierany jest przez ludzi nie jako światło ale ciepło. Stajemy w zimny zimowy dzień na zewnątrz. Tak długo jak jesteśmy w cieniu, albo nie świeci Słońce, to marzniemy w zimnym powietrzu. Zaledwie wyśle Słońce swoje promienie do Ziemi, albo wystąpimy z cienia, zaczyna nam być w tym zimnie przyjemnie ciepło.
Promieniowanie podczerwone, które trafia na naszą skórę zostaje natychmiast przekształcone w ciepło. Ponieważ skóra w tym miejscu rejestruje wzrost temperatury, zostaje stymulowane krążenie i ukrwienie. Poprzez to przyspiesza się gojenie stanów zapalnych, blizn, zwichnięć, stłuczeń.
Promieniowanie podczerwone rozchodzi się na 3 sposoby. Poprzez promieniowanie, przez konwekcję (w powietrzu i cieczach) oraz kondukcję (przewodzenie), w materiałach stałych.
Klasyczne systemy grzewcze wykorzystują zjawisko konwekcji do ogrzewania budynków. Systemy grzewcze na podczerwień wykorzystują promieniowanie i kondukcję.
O tym czy system grzewczy jest ogrzewaniem na podczerwień, czy ogrzewaniem konwekcyjnym decyduje wyłącznie temperatura źródła emisji energii. Z uwagi na fakt, że atmosfera ziemska,
a dokładnie para wodna pochłania promieniowanie podczerwone, powstaje zjawisko konwekcji, wykorzystywane przez tradycyjne urządzenia grzewcze.
Dzieje się to w określonej temperaturze. Do 24°C większość energii emitowana jest w postaci promieniowania. Mówimy wtedy o niskotemperaturowym ogrzewaniu płaszczyznowym. Powyżej tej temperatury, większy udział w rozchodzeniu się ciepła ma konwekcja. W temperaturach od 25°C do 33°C pracują powierzchniowe ogrzewania akumulacyjne. Spotyka się też ogrzewania
płaszczyznowe o wyższej temperaturze emisji. Często sprzedawcy takich urządzeń grzewczych, wykorzystując niewiedzę swoich klientów, twierdzą, że są to ogrzewania na podczerwień!
Nie jest to prawda. Są to powierzchniowe ogrzewania konwekcyjne. Czy źródłem energii będzie woda, czy, też prąd, nie ma to żadnego znaczenia. Fizyka ogranicza rozchodzenie się podczerwieni w postaci promieniowania, w zakresie temperatur od 24°C do 70°C. Przewagę ma konwekcja!
Zjawisko to występuje do 70°C. Mówimy wtedy o ogrzewaniu konwekcyjnym.
Powyżej temperatury 70°C przewagę zdobywa promieniowanie. W zakresie temperatur 70°C do 120°C pracują niskotemperaturowe promienniki podczerwieni.
Wysokotemperaturowe promienniki podczerwieni pracują w temperaturze od 350°C do 400°C.
Ponieważ promieniowanie i konwekcja występują równolegle, to o ogrzewaniu na podczerwień mówimy wtedy, gdy większość energii emitowana jest w postaci promieniowania.
Gdy zjawisko konwekcji ma przewagę, to mamy do czynienia z ogrzewaniem konwekcyjnym.
Chyba sobie... "Tymczasem promiennikiem z punktu widzenia rynku jest produkt typu panel grzewczy na ścianę i sufit, lub z punktu widzenia fizyki jest to wszystko co ma temperaturę wyższą od swojego bezpośredniego otoczenia."
Gratuluję znajomości fizyki.
JAKO PROMIENIOWANIE PODCZERWONE OKREŚLA SIĘ W FIZYCE FALE ELEKTROMAGNETYCZNE W ZAKRESIE SPEKTRALNYM POMIĘDZY PROMIENIOWANIEM WIDZIALNYM, A PROMIENIOWANIEM MIKROFALOWYM.
Naturalnym źródłem promieni podczerwonych jest np. Słońce albo ogień. Udział promieniowania podczerwonego w promieniowaniu Słońca, które osiąga powierzchnie Ziemi wynosi ok. 50%.
Przyjemne uczucie ciepła podczas przebywania w promieniach słonecznych jest wysoko cenione przez większą część ludności. Otwarty ogień promieniuje głównie w zakresie podczerwonym, a tylko w niewielkiej części w zakresie widzialnym.
Dopiero w 1800 roku udało się niemieckiemu astronomowi Williamowi Herszelowi, poprzez ogrzanie zaczernionej butelki, udowodnienie istnienia promieniowania podczerwonego. Każde ciało „ciepłe” ( to jest każde ciało o temperaturze powyżej temperatury zera absolutnego –273° C ) oddaje promieniowanie podczerwone. Wypromieniowana ilość energii i podział długości fal zależą od temperatury tego ciała. Im bardziej ciepłe jest to ciało, tym więcej oddaje energii w postaci promieniowania podczerwonego i tym krótsza jest długość wypromieniowanych fal. W pomieszczeniach z piecami kaflowymi albo ogrzewaniem na podczerwień, występuje szczególnie wysoki udział długofalowego promieniowania podczerwonego połączony z wysoką przytulnością wnętrza.
Promienie podczerwone nie mają z promieniami UV, promieniowaniem rentgenowskim i falami radarowymi nic wspólnego i są absolutnie nieszkodliwe, wprost przeciwnie, promienie podczerwone wzmacniają zdrowie.
Każdy zna ciepło Słońca. Jest ono niewidoczne dla ludzkiego oka, a więc nie jest identyczne z promieniowaniem widzialnym (światłem) i nie jest przenoszone przez powietrze. Promienie cieplne są bezpośrednio absorbowane przez obiekty, na które padają, a potem znowu oddawane do otoczenia.
W pomieszczeniach z wysokim promieniowaniem podczerwonym powstaje już nawet przy chłodnym powietrzu uczucie ciepła. Ogrzewanie na promieniowanie podczerwone używa wyłącznie długofalowego promieniowania podczerwonego. Kiedy na zewnątrz spada temperatura i zaczyna być nieprzyjemnie,szuka ciało i dusza przyjemnego ciepła. Przy tym tylko nieliczni mają świadomość, że ciepło potrzebne jest nie tylko do dobrego samopoczucia. Ono dostarcza nam energii, uzdrawiających sił i jest naturalnym lekarstwem. Obojętnie czy czujemy pierwsze objawy przeziębienia, czy też po długim siedzeniu za kierownicą, albo przy biurku, dokuczają nam bóle kręgosłupa. Ciepło jest lepsze niż każda tabletka przeciwbólowa. Królową terapii cieplnej jest leczenie podczerwonym ciepłem, które uzdrawia i pozwala zostać zdrowym.
Na przykładzie naszego Słońca można najlepiej wyjaśnić działanie promieniowania podczerwonego.Wysoki udział promieniowania podczerwonego w promieniach słonecznych odbierany jest przez ludzi nie jako światło ale ciepło. Stajemy w zimny zimowy dzień na zewnątrz. Tak długo jak jesteśmy w cieniu, albo nie świeci Słońce, to marzniemy w zimnym powietrzu. Zaledwie wyśle Słońce swoje promienie do Ziemi, albo wystąpimy z cienia, zaczyna nam być w tym zimnie przyjemnie ciepło.
Promieniowanie podczerwone, które trafia na naszą skórę zostaje natychmiast przekształcone w ciepło. Ponieważ skóra w tym miejscu rejestruje wzrost temperatury, zostaje stymulowane krążenie i ukrwienie. Poprzez to przyspiesza się gojenie stanów zapalnych, blizn, zwichnięć, stłuczeń.
Promieniowanie podczerwone rozchodzi się na 3 sposoby. Poprzez promieniowanie, przez konwekcję (w powietrzu i cieczach) oraz kondukcję (przewodzenie), w materiałach stałych.
Klasyczne systemy grzewcze wykorzystują zjawisko konwekcji do ogrzewania budynków. Systemy grzewcze na podczerwień wykorzystują promieniowanie i kondukcję.
O tym czy system grzewczy jest ogrzewaniem na podczerwień, czy ogrzewaniem konwekcyjnym decyduje wyłącznie temperatura źródła emisji energii. Z uwagi na fakt, że atmosfera ziemska,
a dokładnie para wodna pochłania promieniowanie podczerwone, powstaje zjawisko konwekcji, wykorzystywane przez tradycyjne urządzenia grzewcze.
Dzieje się to w określonej temperaturze. Do 24°C większość energii emitowana jest w postaci promieniowania. Mówimy wtedy o niskotemperaturowym ogrzewaniu płaszczyznowym. Powyżej tej temperatury, większy udział w rozchodzeniu się ciepła ma konwekcja. W temperaturach od 25°C do 33°C pracują powierzchniowe ogrzewania akumulacyjne. Spotyka się też ogrzewania
płaszczyznowe o wyższej temperaturze emisji. Często sprzedawcy takich urządzeń grzewczych, wykorzystując niewiedzę swoich klientów, twierdzą, że są to ogrzewania na podczerwień!
Nie jest to prawda. Są to powierzchniowe ogrzewania konwekcyjne. Czy źródłem energii będzie woda, czy, też prąd, nie ma to żadnego znaczenia. Fizyka ogranicza rozchodzenie się podczerwieni w postaci promieniowania, w zakresie temperatur od 24°C do 70°C. Przewagę ma konwekcja!
Zjawisko to występuje do 70°C. Mówimy wtedy o ogrzewaniu konwekcyjnym.
Powyżej temperatury 70°C przewagę zdobywa promieniowanie. W zakresie temperatur 70°C do 120°C pracują niskotemperaturowe promienniki podczerwieni.
Wysokotemperaturowe promienniki podczerwieni pracują w temperaturze od 350°C do 400°C.
Ponieważ promieniowanie i konwekcja występują równolegle, to o ogrzewaniu na podczerwień mówimy wtedy, gdy większość energii emitowana jest w postaci promieniowania.
Gdy zjawisko konwekcji ma przewagę, to mamy do czynienia z ogrzewaniem konwekcyjnym.
Ogrzewanie na podczerwień - tanio, ekologicznie, zdrowo i komfortowo.
Doradzamy, wyceniamy i montujemy ogrzewanie na terenie całej Polski.
Doradzamy, wyceniamy i montujemy ogrzewanie na terenie całej Polski.
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Wróć do Kotły, instalacje grzewcze, systemy kominowe
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości