Przeciekająca warstwa płytek na tarasie

[MadMax Wyświetl profil]

Na tarasie mojej szwagierki ułożone są płytki. Ale... Coś się porobiło i... gdzieś pomiędzy spoinami przecieka woda! A to jest masakra... Wiadomo! Czy można coś zrobić, żeby zlikwidować przeciek, bez zrywania płytek? Tylko nie piszcie, że trzeba spoiny zaimpregnować przed wodą (zresztą jest na forum taki temat), bo w ten sposób zamknie się wilgoć, która już pod płytki się dostała!

[Czumak Wyświetl profil]

Wiesz co, ty sobie na razie folię połóż. Poczekaj na wiosnę, słoneczko... NIech ci odparuje, a potem zaimpregnuj spoiny i już!

[Grabos Wyświetl profil]

Są dwie szkoły. Ja osobiście jestem zwolennikem żeby robić porządnie więc bym zerwał i położył to dobrze na nowo. Jak nie chcesz robić aż takiej rewolty to przykryj folią i poczekaj do wiosny. Potem zaimpregnuj spoiny i bendzie grało. Oczywiście ze wszystkim poczekaj do wiosny bo teraz mróz.

[Cze_ka Wyświetl profil]

Grabos, a co ty chcesz robić porządnie. Z tego co napisał MadMax wynika, że to raczej wina fug (przepuszczają), a nie ułożenia!

[Czesio Wyświetl profil]

Grabos, a co ty chcesz robić porządnie. Z tego co napisał MadMax wynika, że to raczej wina fug (przepuszczają), a nie ułożenia!

Należałoby zatem wydłubać te fugi, a potem wykonać nowe. Może epoksydowe? Tylko podobno bardzo trudno jest je ułożyć,

[BDB]

Przepraszam dyskutantów, ale piszecie na zasadzie "uczył Marcin Marcina" i wcale nie obrażam. Zasada jest prosta i wszystkim znana: jak jestem chory, to idę do lekarza. Tak?
Jak taras choruje, to do do lekarza, a nie pytać o cudowne recepty znachora - chociaż z tymi lekarzami, to też coraz gorzej, bo poziom kształcenia coraz niższy. Ale to temat na inną okazję.
W tym tarasie wcale nie koniecznie występuje przeciek!
Zaskoczyłem?
Należy się zgłosić do specjalisty fizyki budowli a w najgorszym razie do studenta ostatniego roku specjalności ogrzewanie i wentylacja (są praktykowane różne czasami bezmyślne nazwy specjalności), aby sprawdził czy nie zachodzi kondensacja pary wodnej wewnątrz warstw tarasu!
Objawy przecieku i kondensacji są takie same - dla laika.
Doradzanie impregnacji czy stosowania fug epoksydowych czy poliuretanowych są ... napędzaniem kasy sprzedawcom tych produktów i ... wpędzaniem inwestora w maliny, ponieważ wzrośnie koszt usuwania błędów! Błędy już popełniono - nie wiem tylko projektowe, czy wykonawcze. Zwykle jedne i drugie.
Mogę podać identyczne tarasy, gdzie na skutek w/w rad inwestorzy zrywali i układali na nowo (tzn. nie oni a wezwani "fachowcy" lub "mędrcy"). Rekordzista przez 6 kolejnych lat to robił - płacąc za każdym razem 8 do 12 tysięcy złotych. Jeden zdesperowany, po 3 przeróbkach tarasu, w końcu wpadł na genialny pomysł i ... taras zabudował dachem.
W każdym z tych przypadków, kiedy tematem się zająłem i wykonałem w/w obliczenia cieplno-wilgotnościowe, okazało się że nie ma żadnego przecieku a kondensacja pary wodnej wewnątrz warstw tarasu! Więc wykonano jak im obliczyłem i ... przez kolejne lata otrzymuję zaproszenia na szampana, bo ani śladu po zaciekach. Przy okazji - pozdrawiam wszystkich posiadaczy chorych tarasów, którym pomogłem!
Dlatego, apeluję do mających problemy z tarasami i stropodachami: nie remontujcie ich wzywając wykonawców by zaradzili! Przekażcie te pieniądze potrzebującym: powodzianom, bezdomnym czy tym co się im domy spaliły albo organizacjom pożytku publicznego - będzie przynajmniej korzyść.
Macie problem z tarasem? Do lekarza od fizyki budowli!

Pozdrawiam,

[MajorDamage Wyświetl profil]

Niestety prawie zawsze inwestorzy wzywają przybłąkanego wykonawcę (najczęściej budowlańca z mechanika, kolejarza, górnika, policjanta etc) a nie Fachowca z zamiłowania. A krócej: Cena Czyni Cuda.

[Szaplerski Wyświetl profil]

A jak ludzie mają odróżnić fachowca od pseudofachowca? Jakieś sugestie???

[BDB]

Warto już na wstępie poprosić tę osobę o 3-4 adresy, gdzie przynajmniej 5-6 lat wcześniej świadczył swoje usługi i objaśnić, że pojedzie tam i porozmawia z inwestorem jak się one sprawdzają, jakie ma opinie i zastrzeżenia. Zwykle oferent twierdzi, że oczywiście nie ma przy sobie tych adresów, ale bez problemu poda - tylko je ma w domu i prześle e-mailem lub zadzwoni następnego dnia. W 99,9 % przypadków był to ostatni kontakt oferenta z klientem.
Mam przypadki, gdzie po takich rozmowach, dzwonili do mnie inwestorzy z taką oto informacją: "Panie Zembrowski - szlag mnie trafia, bo już 7 fachowców mi się zmyło i nie mam kogo zatrudnić a czas leci. Brałem z ogłoszenia i owszem przychodzili, ale po pierwszym spotkaniu już się nie pokazali więcej. Może Pan zna prawdziwego fachowca? Niech mi pan pomoże, bo nie znajdę nikogo!"
Jaki z tego wniosek? Chyba jasny?
Kilka lat temu miałem w ręku wyniki badań NOT na temat kwalifikacji zawodowych wykonawców budowlanych. Co prawda były szokujące, ale mnie nie zaskoczyły. Otóż, zaledwie 5% pracowników fizycznych miało wykształcenie kierunkowe zawodowe. Reszta po zawodówkach gastronomicznych, mechanicznych, rolniczych, ogólniakach itd. Niestety, w ostatnich latach rządów dyletantów, skasowano szkoły zawodowe a średnie można chyba na palcach jednej ręki policzyć. Pani Kluzik czeka chyba na Godota?
W tej sytuacji trzeba jednak jakiegoś wykonawcę zatrudnić, więc zawsze polecam jedyne chyba wyjście: nadzór inżyniera z wiedzą oraz rozpisane technologie "krok po kroku", których wykonawca musi ściśle się trzymać. Daje to dobry efekt, choć z inżynierami o odpowiedniej wiedzy też jest nie wesoło. Im wszystkim oraz inwestorom piszę książkę, która na pewno pozwoli jeśli nie uniknąć błędów, to na pewno drastycznie zmniejszyć.
Pozdrawiam,

[armag Wyświetl profil]

A jak ludzie mają odróżnić fachowca od pseudofachowca? Jakieś sugestie???

Proste. Fachowca zamawia się z pewnego źródła, np. przy pomocy znajomych, którzy już korzystali z usługi. A pseudofachowiec nie za bardzo może liczyć na polecenie.

No jednak nie takie proste, ale metoda zawsze u mnie działała.